Czytelnia

Jezus zdobywa Szymona – Morris Venden

Pewnego dnia Jezus przyszedł do Betanii. Tam spotkał Szymona, człowieka, który doprowadził Marię Magdalenę do grzechu. Szymon – nieszczęsny Szymon – był teraz ofiarą trądu.

Najchętniej pozostawilibyśmy go cierpiącego u drogi. Szymon nie zasługiwał na uzdrowienie! A przecież ta sama moc, która wygoniła z Marii demony i wzbudziła z martwych Łazarza, oczyściła też Szymona z trądu. Jezus uzdrowił Szymona, zanim ten zaakceptował Go jako Mesjasza, jako swego Pana i Zbawiciela, lub jako kogokolwiek innego!

Ten cud był przyczyną prawdziwego problemu w życiu Szymona, ponieważ faryzeusz to legalista, który przywykł do zapracowania sobie na wszystko, co miał. Wyobraźcie sobie Szymona leżącego bezsennie w nocy, popatrzcie na niego za dnia, jak chodzi po swoich puszystych dywanach, starając się wymyślić, co ma zrobić. Nie może tego znieść – przecież mu coś dano.

W końcu wpada na świetny pomysł. Odpłaci Jezusowi! Nie miał szansy, aby na to zapracować, ale teraz Mu odpłaci. Planuje więc wielkie przyjęcie na cześć Jezusa. Jednak reakcja Jezusa na czyn Marii, namaszczającej Jego stopy, powoduje, że Szymon usprawiedliwia swoje odrzucenie Chrystusa.

Wtedy Jezus zwraca się do Szymona i mówi: „Szymonie, mam ci coś do powiedzenia”. Szymon nagle czuje ssanie w żołądku. Słyszał wiele na temat tego Człowieka – Człowieka, który potrafi czytać myśli ludzkie. Nieruchomieje. Oczekuje, że teraz zostanie upokorzony we własnym domu, na wydanej przez siebie uczcie, na oczach wszystkich. Niemal już zaczyna odczuwać ból i zakłopotanie, ale Jezus, w miły i delikatny sposób, opowiada mu po prostu krótką historię – historię, którą jedynie Szymon potrafi zrozumieć. Ale czyją w ogóle rozumie?! Przenika jego serce i po raz pierwszy widzi siebie takim, jakim naprawdę jest. Znajduje się w obecności Kogoś, kto wie, jaki on jest naprawdę, ale nadal go kocha, okazuje łagodność i delikatność, nie zdzierając publicznie maski z jego twarzy. Jego serce zostaje złamane i nawraca się właśnie tam, na przyjęciu, które sam zorganizował. Jezus zdobył także Szymona!